- Nauczyć Cezara cofania się na komendę - jak napisała Julita, to wspaniały wstęp do wielu sztuczek a my nigdy się za to porządnie nie wzięliśmy.
- Nakręcić go na dysk i trochę się poszarpać - mamy półelastyczny dysk trixie activity dog który może pewniej złapać w zęby, już widzę zmianę.
- Zważyć psa u weterynarza (i się nie załamać....)
- Zmienić wygląd bloga na jesienno-zimowy
- Obedience:
- wypracować by cielę podczas zmiany pozycji przestało się wiercić (bo obecnie kręcimy się wokół siebie jak wariaty, trzeba mu łapy przybić do podłogi)
- dopracować dostawianie do nogi (równo, a nie jak mu się chce)
- nauczyć obchodzić przedmioty wskazane palcem (biegał to on nie będzie, ale żeby chociaż poszedł dobrowolnie xD)
- pozostawanie w pozycji stój dłużej niż 5 sekund (samokontrola)
- Frisbee:
- nauczyć obiegania (obchodzenia) opiekuna przed wyrzutem
- spróbować aportu rollerów (nareszcie mamy dysk który się toczy a nie po prostu upada jak cegła)
- nauczyć Catch z odbicia od kamienia/ławki ale na rozsądnej wysokości (stawy!)
Tak więc jak widzicie mamy co robić. Mam nadzieję że jasny plan działania i cele widocznie tu na blogu (oraz wypisane na kartce) pozwolą mi usystematyzować naszą pracę i przełamać wewnętrznego leniuszka który podpowiada "A po co ci to? Masz wszystko co chciałaś daj emerytowi spokój idź na szybki sik i niech sobie śpi"...
Zachęcam i was do wypisania nowych postanowień nawet jeśli poprzednie nie zostały zrealizowane. Zainteresowania i priorytety się zmieniają, ja na początku roku nie myślałam że pójdę w kierunku posłuszeństwa i byłam niepewna co do frisbee.
Uczestnictwo w grupowych wyzwaniach jest fajne ale nikt nie powie wam co macie robić ze swoim psem, nad czym pracować a co jest jeszcze nieosiągalne. To do was należy ta trudna decyzja.
Powodzenia :)