Lipiec był bardzo pracowitym dla mnie miesiącem, lecz "psie sprawy" musiały
iść na dalszy plan. Tydzień trwał gruntowny remont kuchni a kolejny tydzień sprzątanie po nim i z bólem serca przyznam że nie zawsze był czas by wyjść z psem na spacer. Zdarzały się dni gdy musiała wystarczyć sikupa pod blokiem.
Z racji tego postanowienia noworoczne wzięły w łeb choć jak na ten okres i tak jesteśmy na dobrej drodze do ich całkowitej realizacji.
Lipiec to dla nas miesiąc frisbee. Z powodu małej ilości czasu na nasze standardowe długie spacery to właśnie na tym się skupiliśmy. I dziś z dumą przedstawiam wam króciutki filmik jak nam idzie.
Tak , cezar zaczął BIEGAĆ ZA FRISBEE. Może nie jest to poziom DCDC ale i tak to ogromny postęp jak na tą rasę i tego psa.
A poza tym :
- Posłuszeństwo - work in progress. Opanowaliśmy w miarę dobrze zmianę tępa w trakcie chodzenia przy nodze.
- Sztuczki - nie mam pomysłu
- Kilometry na endo - przeszliśmy 125 kilometrów odbywając 26 spacerów zarejestrowanych w ciągu 38 godzin. Jest moc! Od leniwego marca nie spadamy poniżej 100 kilometrów :)
Oprócz tego w minionym miesiącu udało mi się trochę rozwinąć w kwestii fotografii. Nadal używam mojego starego "dziadka" tj cyfrówki z panasonica którą robiona była większość zdjęć na tym blogu. Zafascynowało mnie jednak szukanie nowych kadrów - mniej oczywistych niż słodki ryjek Cezara, i udało mi się nawet zrobić dwie "sesje". Przy robieniu sobie zdjęć z Czarkiem użyłam samowyzwalacza w postaci koleżanki :P
Może i "dupynieurywa" ale dla mnie to ogromy skok motywacyjny ze wyszły i że są w miarę , może kiedyś kupię lepszy sprzęt i będę się w tym bawić? Nie wiadomo :) Pomarzyć ludzka rzecz :)
P'S mam już zdjęcia do DIY smyczy regulowanej - banalnie prostej! A wy nadal czekacie na notkę o naszych ostatnich zakupach :P
Świetnie Wam idzie frisbee. My też teraz próbujemy w nim swoich sił.
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy i zabraszamy do nas:
julia9876543210.blogspot.com
Na ostatnim zdjęciu Czarek jak model XDD
OdpowiedzUsuńJa już od dawna przestałam używać aparatu, a mam ten sam co ty i przerzuciłam się na telefon, bo zanim ten aparat zrobił zdjęcie, to psy zdążyły mi się rozbiec w swoje strony.
A frisbee wychodzi wam już naprawdę ładnie, a tymczasem Zero nadal nie potrafi złapać dysku ;/
A czemu robicie frisbee na smaki? Cezar się na dysk nie nakręca?
Robimy frisbee na smaki od samego początku bo nie jest zbyt zabawkowym psem, na początku za frisbee nie przepadał a nawet na nie nie patrzał. Teraz też zdarza mu się mieć je gdzieś. Używam smaków by pozytywnie dysk kojarzył, dostaje do ryja tylko jak dobrze wyskoczy i złapie, wtedy też jest nagroda, jeśli mu upadnie jest moje "ojojojoj" i pogłaskanie. Staram się w ten sposób wypracować by skakał i łapał coraz lepiej - wie że jest za to ciuciu to skacze :P Powoli odchodzę od karmienia go w trakcie, najpierw dostawał smakołyk za każdy skok, teraz dostaje granulkę suchej karmy tylko za te "dobre" chwyty i za aport.
UsuńNie mam pojęcia co ty masz za problem z tym aparatem! Ma najcudowniejsze zdjęcia seryjne jakie można sobie wyobrazić, nie są może za szybkie ale dobrej jakości i ostre (przy stabilizacji 1 i włączonym "kwiatuszku od makro")
Nie no zdjęcia fajnie Ci wyszły tylko trzeba by popracować nad otoczeniem bo to na kamieniu było troszkę dziwne ;) Oj, remont to najgorsze co może być. Wszędzie kurz i brud, posprzątasz nie mija 5 sekund i dom wygląda jeszcze gorzej niż przed sprzątaniem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy, Biały Krukk
Z tym kamieniem to spontan xD Szłyśmy polami i Wiki wyskakuje z tekstem "chce tam zdjęcie! widziałam takie w krzakach na site models!" :P
Usuń