To był bardzo intensywny rok. Notka, nie oszukujmy się, bardziej dla mnie niż dla was. Zbieram do kupy comiesięczne podsumowania i robię rachunek sumienia. Swoje postanowienia wypisywałam tutaj : KLIK oraz tutaj KLIK
A więc zaczynamy.
- Galop - odwołane postanowienie, skoro pies nie ma do tego zapału predyspozycji nie będę go na siłę katować bo nie o to tu chodzi. Udało nam się trochę pobiegać w tym roku w pasie maszera, ale bez szaleństw, canicrossem tego nie nazwę.
- Uciąg! - i tak i nie, udało się połowicznie. Przy spacerach w pasie maszera pies idzie równo przede mną na napiętej smyczy ale nie czuję tego na biodrach, niech tak zostanie, jest dobrze :) Bikejoringu nie ruszamy, pedałuję sama, nogi zdrowe :)
- Podstawy posłuszeństwa - chellenge complete, choć nie udało nam się nagrać filmiku.
- Skakanie - zrobione, może latającym psem to on nie jest ale wraz z spadkiem wagi i wzrostem formy fizycznej pies robi "hop" bez problemu.
- Obrośnięta łysinka i stabilny stan zdrowia psa - ten etap już za nami, pies jest kudłaty i względnie zdrowy choć dalej daje nam się we znaki alergia na pchły.
- Więcej spacerów z koleżankami i ich psami - lato spędziliśmy z uroczym Westie sąsiadki, od listopada natomiast mamy stałego kompana spacerów - Skippera.
- Zwiedzanie okolicy - w roku 2016 pokonałam z psem 1272km! (1050 pieszo)
I tym sposobem w niemalże 100% wykonałam postanowienia noworoczne. W listopadzie postawiłam sobie nowe cele, udało nam się zrealizować:
- Nauczyć Cezara cofania na komendę - ok
- Nakręcić go na dysk i zacząć się szarpać - ok, choć lepiej mu idzie plastikiem
- Zważyć psa i się nie załamać - OK, było stałe 42kg, dziś jest 44kg ale pies wizualnie nie przytył, wszyscy mówią że to futro :P
- Zmienić wygląd bloga na jesienno-zimowy - wyszło na całoroczny, ale jest ok, podoba mi się.
- Obedience :
- pies przestał się wiercić podczas zmiany pozycji, przynajmniej w domu jest to płynne kic/pac/wstań
- dostawianie do nogi - równo!
- pozostawanie w pozycji stój dłużej niż 5 sekund - nie poruszy się póki nie zawołam, z siadu i leżenia też się go nie podniesie.
- Frisbee - tu nie poszło tak kolorowo
- nauczył się obiegać opiekuna przed wyrzutem
- aport rollerów DO ZROBIENIA
- wyskok z kamienia/ławki DO ZROBIENIA
Zbliża się więc wielkimi krokami notka z postanowieniami na rok 2017. Czeka mnie intensywne wymyślanie co my w sumie będziemy robić w tym roku. Bo pies ma już prawie 6 lat, a ja już tak wiele mam. Nie macie pojęcia jaka jestem dumna z siebie czytając ten tekst. Chyba go sobie wydrukuję!! :)
Pozdrawiamy, aha, i szczęśliwego nowego roku!
Gratuluję i życzę jeszcze więcej sukcesów w tym roku! :D
OdpowiedzUsuń