wtorek, 21 stycznia 2014

Zimowe przebudzenie

W końcu przyszła do nas zima. Przez noc nasypało sporo śniegu, jest mroźno i ślisko. Czyli to, co malamuty lubią najbardziej!

Z Cezarem jest coraz lepiej. Podejrzewam że ta jego chandra była spowodowana złym stanem zdrowia oraz brakiem zimy. 
Od trzech dni znów chodzimy na długie spacery, ja ubieram się na eskimoska a Czarek szaleje po śniegu i lodzie. Dziś byliśmy z Łukaszem moim na spacerze, więc była niezła zabawa :P 

Jest jeden minus. Cyfrówka nie wyrabia, więc jeśli temperatura się nie podniesie nie ma co liczyć na sesję zimową. Bo po prostu aparat nie chce się na mrozie włączyć. A zdjęcia avilką nie nadają się do pokazywania -,-

Na weekend wyjeżdżam, ale w piątek mam w planach wybrać się na trening, o ile śnieg się utrzyma. Jeśli nie, wybierzemy się na spacer do lasu. Wezmę w kieszeń kilka kompletów baterii więc zdjęcia powinny być :P
Cezar co prawda zachowuje się już dużo lepiej, może jednak coś z niego będzie. Ale mimo to wciąż planuję nowego psa. Przeglądam codziennie tablicę pod kątem Husky, malamutów oraz Owczarków. I marzę :) Nowy psiak musi jednak jeszcze trochę poczekać, bo przeprowadzka na wieś została odroczona do maja conajmniej.
Pochwalę się. Nauczyliśmy się z Cezarem dwóch nowych sztuczek. Jedną z nich jest proste cofanie się na komendę, jakoś nigdy nie było czasu by to ogarnąć.
Drugą sztuczką jest "A kuku!". Pierwotnie chciałam go nauczyć "pingwina" - gdy pies wchodzi z tyłu między nogi pana, kładzie łapy na jego stopach i robi kilka kroków w ten sposób. Ale Czarek waży 45kg, ja niewiele więcej, i strasznie bolały mnie stopy :P Więc zostaje "A kuku" :P

Próbowałam też uczyć go "Wstydź się" sposobem z plasterkiem, ale Cezar jest na to za bardzo logiczny. Z plasterkiem na nosie świetnie reaguje na komendę i próbuje go sciągnąć tylko gdy mu rozkażę. Ale bez plasterka już tego nie ogarnia :P Bo po co ma coś ściągać z nosa skoro nic tam niema? 
Proszę was zostawiajcie po sobie choć beznadziejne komentarze, bo znów mam dołka i planuję usunąć bloga :)
Ahh, i jeszcze, pytanie : Co wiecie o klikaniu? Macie/znacie jakieś notki o tym jak zacząć? I czy to na prawdę aż takie skuteczne?

4 komentarze:

  1. Wejdź na mój blog SznaucerkoweLove tam znajdziesz coś o klikerze właściwie trenuje moje psy z klikerem o wiele wiele łatwiej się trenuje. ;) Fajny post u nas -7ºC zimno

    OdpowiedzUsuń
  2. To dobrze, że z psem lepiej. :)
    Nie usuwaj bloga, bo lubię go czytać, jest jednym z moich ulubionych blogów :) Taki tam beznadziejny komentarz, jak chciałaś :) Pozdrawiamy ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Ha! Ja wiem o klikani, ale się notki na razie nie spodziewaj :) Ciekawy pomysł żeby psa na balkon wystawiać :D

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy nie działają? kliknij obrazek!