niedziela, 11 października 2015

Cud, miód i padlinka...

Podczas jednego z ciepłych jesiennych popołudni postanowiłam zabrać Cezara na widokówkę by trochę się poruszał.
Przy okazji zaopatrzyłam się w Frolic i ćwiczyliśmy przywołanie.
Te ostatnie (gdy dotarło do niego że serio nie zbiję) było wręcz idealne.
Ciężko jednak było go pochwalić... Po spacerze nie dało się obok niego stanąć po nawietrznej!


Oto film przedstawiający "Dlaczego nie wychodzić z psem na aktywny spacer w nowej obroży".
W rolach głównych :
Czyściutka wyprana obroża z futerkiem
Cezar
Zdechły ptak.



Podsumowując : Obroża polarowa i zdechły gołąb to nie zbyt dobre połączenie.

7 komentarzy:

  1. Uf jak dobrze ze moj pies to czyścioch :D

    OdpowiedzUsuń
  2. U nas zwykle występują w rolach głównych:
    Czysty piesek pachnący szamponem z pokrzywy i:
    zdechła mysz, nornica, wróbel, sikorka, a nawet zdarzył się najprawdopodobniej zdechły dzik (ale to już była samotna wycieczkach, kąpaliśmy Kazana trzy razy, a zapaszek gnijącej padliny unosił się przez co najmniej miesiąc).

    OdpowiedzUsuń
  3. Och, jakże mógłby przepuścić taką okazję ;)..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, a gdy wrócił rano był cały czarny, pachnący i taki dumny z siebie 😂. My nie wiedzieliśmy co zrobić: śmiać się, że stoi przed furtką i czeka grzecznie aż ktoś co wpuści, czy płakać z powodu smrodu który unosił się w promieniu 20m😁.

      Usuń
    2. On nigdy nie przepuszcza okazji... Ale ten zapach to i tak było nic. Czy uświadamiacie sobie jak może pachnąć zdechły węgorz? Taki kilkudniowy? Życzę abyście nie przekonali się o tym na własnej skórze.
      Szczeniaki mój i koleżanki (mały Cezar OFC) przeciągały się kiedyś takim na plaży jak szarpakiem....

      Usuń
  4. Oj to ja już chyba nie będę narzekać na to, że moje białe psiaki wskakują do każdej napotkanej na spacerach kałuży :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Fado wytarzał się raz w kozich bobkach. Był to pierwszy i ostatni raz.
    Biscuit Life

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy nie działają? kliknij obrazek!