niedziela, 10 stycznia 2016

Podsumowanie: Ruszyłam z kanapy cztery łapy!

Dokładnie miesiąc temu zadeklarowałam dołączenie do wyzwania Astora.
Dziś nadszedł dzień podsumowania każdego z punktów. To był najbardziej intensywny miesiąc roku 2015, nie tylko przez wzgląd na treningi i zrzucanie kilogramów ale także przez chęć wywiązania się ze zobowiązania. Grudzień to kiepski miesiąc (nie było mnie ponad tydzień bo Święta) ale daliśmy radę.
Notka długości kilometrowej :) 
  • Naucz psa nowej sztuczki - za to zadanie wzięliśmy się na końcu :) Ale udało się "w miarę" nauczyć starego psa tzw. Pac , oraz dość dobrze wypracowaliśmy sztuczkę Wstydź się. 
  • Utrwal przywołanie - trzeba było się za to wziąć. Pies po kastracji zrobił się dużo grzeczniejszy i łatwiejszy do odwołania. Zrobione :) 



  • Zrób psie jedzenie - dobra, przyznam się, nie podeszłam do tego zbyt twórczo. Nie kombinowałam z psimi daniami. Dostał ryż z wątróbką :) 
  • Pójdź na dwugodzinny spacer co najmniej dwa razy - to akurat nie było dla nas wyzwanie bo mam nadzieję że trening można zaliczyć pod spacer :) 
  • Uporządkuj psie rzeczy - mój korytarz wygląda teraz jak sklep zoologiczny ^^ 

  • Kup lub samodzielnie wykonaj psu zabawkę - wspominałam wcześniej że uplotłam szarpak. Oprócz tego kupiłam "jeżyka" i piłkę z buźką.


  • Przejdź w ciągu miesiąca chociaż 20km - przeszłam jakieś 24km, a rowerem nie liczę :) 
  • Wyczesz porządnie psią sierść - raz w tygodniu przy tej fabryce kłaków to konieczność -,-
  • Spotkaj się z innym psiarzem - umówiony spacer niestety nie wypalił ale kila razy spacerowałam z sąsiadką i jej Westie.
  • Wykonaj psu świąteczną sesję - oczywiście!


  • Upierz legowisko - ja go nie uprałam, ja je ZROBIŁAM. Cezar do tej pory nie miał. A okazało się że złożona "na dwa" stara kołdra nadaje się idealnie :) 
  • Upiecz psie ciacha - zrobione, nawet dwa razy. Okazuje się że Cezar uwielbia Psierniczki :) 
  • Weź udział w psim konkursie - na Facebooku wzięliśmy udział w dwóch, zdjęcia jednak się nie podobały i nie udało się nic wygrać czy choć zdobyć miejsca. 
  • Zacznij walkę z największym psim lękiem - tutaj był problem. Bo Czarek się po prostu niczego nie boi... Odczuliłam go przed sylwestrem trochę na dźwięk odpalanej zapalniczki (reagował nerwowo przez głupią zabawę mojego taty z petardami "korsarzykami"). Nic więcej nie mogę wymyślić. To jest po prostu szczęśliwy pies!
Mam nadzieję że dobrze wywiązałam się z zadania. Na pewno będę od teraz brać udział w niektórych takich wyzwaniach (tych z którymi damy radę) bo jest to bardzo motywujące. Dzięki Astorowi Cezarek ma teraz własne legowisko, zyskał nowe smakołyki oraz w sumie trzy zabawki.
Dziękujemy za tego "kopa".
Obecnie bawimy się z Paulą i Alicją na Endomondo w rywalizację na kilometry. Początkowo zwykła zabawa zmieniła się w zaciekłą rywalizację :)

6 komentarzy:

  1. ciekawie, bardzo dobrze Ci wyszły wszystkie zadania. gratulacje
    pozdrawiam
    Michał
    szkola dla psów doberman wrocław

    OdpowiedzUsuń
  2. Przepis na pierniczki bardzo proszę ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratulacje!!!

    -----------------------------------
    Pozdrawiamy i zapraszamy do nas:
    julia9876543210.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. No to gratuluję. Widzę, że mam się czego wstydzić, bo niektóre punkty mam jeszcze nie wykonane,a czasu miałam więcej ... ;) Na takich wyzwaniach to Cezar tylko zyskuje - no i oczywiście, jego właścicielka.

    OdpowiedzUsuń
  5. Gratulujemy! Super wykonałaś zadania :)

    Zapraszamy do nas
    http://bernenskabeti.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń
  6. To ja zacznę od wyglądu - super!
    Fajnie, że zmieniłaś tło, o wiele lepiej się czyta, a teraz:
    Dziękujemy za udział w wyzwaniu! :)
    Świetnie się spisaliście :p
    Mogę prosić o przepis na psierniczki? Wyglądają bardzo smakowicie :D

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy nie działają? kliknij obrazek!