środa, 20 stycznia 2016

Posłuszeństwo, sztuczki, i porażka :)



W dzisiejszym odcinku "wpadki i wypadki" zaprezentujemy:
- podstawową malamucią wersję obidjęse
- kilka sztuczek
- widowiskową "glebę" oznaczającą po Eskimoskiemu "oh hell NO!"
- epic fail w postaci rzutów dyskiem

No to zaczynamy (videorelacja z dzisiejszego spaceru).

POSŁUSZEŃSTWO


Krótki komentarz od autora :
Za posłuszeństwo które Obedience nazwać jeszcze nie można zabraliśmy się z Cezarem jakoś na początku listopada gdy ten próbował otrząsnąć się z wielkiej straty (męskość). Pies się nudził, ja się nudziłam i zaczęliśmy kontakt. Po kilku treningach, początkach Pacania oraz porządnym wczorajszym zmęczeniu psa postanowiliśmy zaprezentować wam efekty.
Proszę nie płakać.
Na swoje wytłumaczenie mam tylko to że pies ma 5 lat i jest malamutem :)

FRISBEE

Krótki komentarz:
Moja krytyczna porażka, zabija mnie ekspresja tego filmiku. Frisbee zostało zakupione 4 dni temu przez moją nadpobudliwą siostrę w Pepco za 3zł... Bo żółte...
Stwierdziłam że spróbuję. A co mi tam. Wczoraj w domu wprowadziłam branie go do pyska z ręki, dziś poszłam potrenować "rzuty do pyska" (po mojemu catche) by sierotka chociaż trochę się wykazał.
Nie marzy mi się piękny aport, szybujące na wiele metrów frisbee i pies pięknie wyskakujący za dyskiem. Chciałabym traktować to jako alternatywę sztuczkowania - zmęczenie psa psychicznie. Może jakieś vaulty albo chociaż wyskoki.Za następny krok przedsięwzięłam sobie rzuty stojąc z boku psa.
Ale czy ktoś wie jak sierotę nauczyć łapania?
Czy po prostu potrzeba na to czasu?
Czy może ja robię coś nie tak?
Pełno jest poradników jak zacząć naukę frisbee. Z tym że zaczyna się to od Aportu. A Czarek nie aportuje, nie zaaportuje i nie przyniesie. Żeby chociaż łapał! :)


Liczę na komentarze z poradami. Jeśli ktoś się zna (doświadczenie) i chce pomóc to proszę o maila.
Podoba mi się uśmiech Czarka jak widzi dysk. Chcę to kontynuować :)

9 komentarzy:

  1. Jeżeli chodzi Friesbee to nasze te pepco (niebieskie) i Tofik też nie umie aprtować. Więc nam też się przydadzą jakieś porady.

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj tam oj tam, od razu płakać, trzeba się cieszyć z każdego postępu ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo mi się podoba Twój piesek, jest prześliczny ;) Pozdrawiam i będę wpadać tu częściej z wizytami, dodaje do obserwowanych ;)

    ------------------------
    swiatsary.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Brawo :D W końcu dojdziecie do perfekcji. Wy przynajmniej coś robicie ;)
    Cezar jaka kupa puchu :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Te obidjęsy wcale nie są takie złe :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Również nie byłam przekonana co do kupna Frisbe, moja również sierota więc nawet by nie chciało jej się łapać, twój Cezarek jeszcze daje radę, kto wie może jak więcej czasu znajdziemy to i spróbujemy :)
    Pozdrawiamy z nukanalenia.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Coś teraz moda na frisbee, i się pochwalę, że my od tygodnia też je mamy :)
    Ale plastikowe Zerowi nie podpasowało i teraz mamy gumowe.
    Ekspertem nie jestem, a mój pies frisbee widział 3 razy na oczy (w tym raz w wakacje, jeszcze plastikowe) to z tego co gdzieś tam wyczytałam, najpierw powinno się nim przeciągać z psem, i toczyć po ziemi, żeby własnie brał je z ziemi.
    Na sobie nie jesteśmy w stanie tego potwierdzić, bo jesteśmy na etapie szarpania się co kilka dni i uczenia się rzutów, ale przez to nasze szarpanie i turlanie pies łapie je pewniej, może to na Czarka podziała :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie radzę używać dysku z Pepco, zwłaszcza z psem tak silnym jak Twój. Mocniej uchwyci i dusk pęknie mu w pysku raniąc dziąsła. Jeśli chcesz się tym bawić, kup prawdziwe frisbee. Pies zacznie łapać, jak Ty zaczniesz rzucać. Musisz posiedzieć na yt, potem bez psa wyjść na dwór i dużo poćwiczyć - ja jestem właśnie na tym etapie. Są świetnie filmiki z Akademii Dog Chow, Purina ma też bardzo fajne mikro poradniki na swoim yt. Powodzenia życzę!

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy nie działają? kliknij obrazek!