niedziela, 3 kwietnia 2016

Proste ciasteczka wątróbkowe


Z racji że dorwałam przepis na fajne psie ciacha za którymi mój pies przepada, postanowiłam się tym cudeńkiem podzielić :)
Ciastka są niezwykle łatwe w przygotowaniu, mają fajną konsystencję, krótki skład, i intensywny zapach.
Zrobiłam też ich wersję rybną z wędzoną makrelą.
Do przygotowania tych ciastek konieczny jest blender (oraz piekarnik xD)
Potrzebujemy:

Garści wątróbki drobiowej (około 200-300g) / Wędzonej makreli
1 jajko
1 szklanka zmielonych w blenderze płatek owsianych (lub mąki owsianej)
0,5 kieliszka oleju
Nastawiamy piekarnik na 170 stopni.
Wątróbkę blendujemy na gładką masę (makrelę po obraniu z ości także)
Wbijamy jajko, dodajemy olej, powoli mieszając wszystko w dużej misce dodajemy mąkę/zmielone płatki.
Masa powinna mieć konsystencję gęstego budyniu tj za łyżką musi pozostawać ślad a masa nie może się rozpływać.
Całość przekładamy na płaską blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia. Rozsmarowujemy na równą około 0,5-1 cm warstwę (grubość ciasteczek).
Wkładamy do piekarnika i pieczemy około 20 minut.
Mi ta "masa" odrobinę wyrosła w jednym miejscu nie mam pojęcia dlaczego, ale po wystudzeniu garb zniknął i dało się wszystko ładnie pokroić.
Kroimy najpierw wzdłuż nożem do pizzy, a potem na mniejsze kawałeczki.
Ciacha łatwo się łamią.
Przechowywać w lodówce max kilka dni. Można z powodzeniem mrozić.
Możecie zrobić kilka wersji ciastek za jednym wejściem do kuchni i pomrozić je na później :)
Z tej ilości składników wyszła cała blaszka tj jakieś pół kilograma ciastek.
Najtańsze ciacha mięsne na rynku! Wątróbka drobiowa kosztuje około 3zł/kg :) Paczka płatków owsianych (nie instant) kosztuje około 2,50zł i można z niej uzyskać około 3 szklanek gotowej "mączki". Ceny jajka i łyżki oleju nie będę liczyć.
Cezar przepada za nimi dużo bardziej niż za Alpha Spirit, Bosch Goodies/ Fruties czy nawet suszoną wołowiną. Przegrywają sromotnie z ciastkami jabłkowo/marchwiowo/owsianymi oraz tymi "pierniczkami" ale on po prostu woli słodkie :)
P'S jeśli nie posiadacie pod ręką wątróbki możecie pokombinować z głównym składnikiem. Może banan? Albo tuńczyk z puszki? Podejrzewam że i pasztetowa by się nadała choć nie gwarantuję czy się nie rozpuści :) Raz się żyje! Kto nigdy nie upiekł psu ciastek nie wie co traci. Takie domowe są o wiele bardziej doceniane niż najdroższe kupne rarytasy. Czyż my ludzie nie wolimy domowego ciacha od 7-daysa ze stacji benzynowej?

13 komentarzy:

  1. O kurcze, jakie tanie i świetne! Koniecznie muszę kiedyś wypróbować :). Faktycznie, domowe są wiele razy lepsze niż kupione.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajny pomysł, ciacha wyglądają smakowicie :)

    -----------------------
    swiatsary.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Wątróbkowe robiliśmy, ale nie wyszły nam tak fanie jak twoje, ale to przez mąką, następnym razem zrobię z tej co ty :D
    Bananowe robiliśmy, ale po jednym dniu strasznie stwardniały, pasztetowe wyszły super :D
    Coś mi się gdzieś obiło o uszy, że na endomondo są jakieś wyzwania, czy wyścigi czy coś. Podeślesz mi jakieś psie wyzwania spacerowe? Bo ostatnio endomondo używaliśmy w grudniu i to zaledwie kilka razy, a fanie by było się z kim pościgać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja aktualnie nie uczestniczę w żadnym wyzwaniu poza tym które robimy sobie we dwie z Paulą (Rafmiv) na kilometry. Na stronie endomondo w wyszukiwarce da się łatwo szukać (zarówno w znajomych, ja jestem MalamuteFan). Jedne z popularniejszych to comiesięczne "Psie wyzwanie spacerowe" ale kwietniowego nie widzę narazie. Są też co miesiąc takie cosie : https://www.endomondo.com/challenges/27694685 https://www.endomondo.com/challenges/26387745 https://www.endomondo.com/challenges/27757115
      Ale ja nie chce się dołować. Bo są tam osoby co codziennie chodzą wiele kilometrów, ja się załamałam jak na lutowym zaliczyłam się ledwo do grupy 50km :)
      A ja jak narazie jestem też tutaj : https://www.endomondo.com/challenges/26344598 ale z tego co widze jestem jedyna psiara co coś robi (dwa pierwsze miejsca to jacyś sportowcy).

      Usuń
  4. No nie, muszę spróbować je przygotować! Mam jednak nadzieję, że zapach będzie do wytrzymania... :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak zamknąć w słoiku to da się wytrzymać :) Nie no pachną normalnie troche jak smażona wątróbka. Nie brudzą rąk. Kruszą się ale można zawsze zamiast brać je w kieszeń normalnie na spacer, zapakować je w jakiś mały słoiczek czy puszkę po cukierkach jak ja :)

      Usuń
  5. Śmierdzą? Bo jak nie to są mało warte wypróbowania
    No chyba, że podeślesz kilka w paczce :)
    Podziwiam Cię, że chce Ci się ciaprać w tych wszystkich rzeczach, ja jednak wolę pójść na łatwiznę :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "mają intensywny zapach" miało w domyśle znaczyć że capią :) Dają jak normalna smażona wątróbka (miałaś kiedyś na obiad?). Opłaca się je robić. I nie jest to ciapanie się, bo nie trzeba nic wykrawać. Tylko mieszasz masę i na blaszkę. Samo przygotowanie to 10 minut roboty nawet nie.
      Ja piekę ze względu na zdrowie psa (wiem co wkładam) i koszta. Bo kupne ciacha nie dość że nieciekawy skład to jeszcze drogie. Co mam inwestować w Ziwipeak za 52zł za niecałe 500g? Nawet let's bite to jakieś 48zł/500g.

      Usuń
  6. Ta... Trzeba mieć blender...
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niestety w tym przepisie to konieczne. Chociaż jak zrobisz wersje z pasztetem albo bananem to wystarczy trochę pracy widelcem.

      Usuń
  7. Pokrojone wyglądają jak czekolada :D
    Jejku, jakie proste, a wczoraj miałam wątróbkę. Teraz już wiem, że muszę je zrobić.

    OdpowiedzUsuń
  8. Trzeba zrobić!
    Śliczny wygląd bloga (teraz jakaś moda na chmury?)
    Pozdrawiamy J&J

    OdpowiedzUsuń
  9. Muszę zaraz wypróbować ;)

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy nie działają? kliknij obrazek!