wtorek, 24 marca 2015

Socjalizator

Szczeniak mojej koleżanki skończył niedawno 10 tygodni, jest już po kwarantannach więc socjalizujemy go pełną parą.
Na szczęście dała się namówić że u Amstaffów jest to niezwykle ważne, więc chodzimy na spacerki w różne miejsca, i staramy się jak najbardziej zaprzyjaźnić nasze psy. Ostatnia sesja odbyła się w Angeliki mieszkaniu, my piwko, piesy tulaski :) 

Cezar często nie ma cierpliwości do małego irytującego szczyla, ale da się go ogarnąć, całe te zabiegi to dla niego duże wyzwanie, bo ze szczeniakami raczej do czynienia nie miał.
Powarkuje na młodego, czasem coś tam na niego zajazgocze dlatego w jego towarzystwie jest mocno pilnowany. Ale jak na razie nie mam większych zastrzeżeń.


Młody chciałby się bawić, a Cezar nie bardzo wie jak, by go nie uszkodzić :) 
Uroczo razem wyglądają, a księciunio zachowuje się jak poirytowany starszy brat. Robi też niesamowity hałas z zazdrości gdy ktoś na mieście zachwyci się SZCZYLEM a nie CZARUSIEM. Nie przywykł do tego. 


Ale jak mówię większych zastrzeżeń do obu psiaków nie mam, miejmy nadzieję że wszystko pójdzie dobrze i papiś będzie psem bez większych odchyleń.
Jak na razie pozytywnie :)

Piękne ten ast ma te gały.... o_O

8 komentarzy:

  1. Fajniusi piesek. Mój Pary zazwyczaj tak się bawił z Lady że musiałam ich rozdzielać. Któregoś dnia Parys podrapał Lady do krwi. Miała przez dwa tygodnie taką czerwoną kropkę na pyszczku.

    OdpowiedzUsuń
  2. Słodziak. <3 Super zdjęcia. Moja bestia tak się bawi jak jest w towarzystwie innego psa. :)

    Pozdrawiamy!
    W&E
    yorkshireterrier-eddy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Mój pyziul przeważnie woli bawić się z małymi psiakami niestety z powodu swojej wielkości zawsze kończy się lekkim przygnieceniem małego psa... Rzeczywiście te paczadła są śliczne po raz pierwszy widzę u tej razy niebieskie oczy. Pozdrawiamy i zapraszamy do nas http://niszczycielsko.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mojego psa szczeniaki przerażają, są takie nieobliczalne, piszczące-dziwne :D
    Bardzo dobrze, że się wzięłyście za socjalkę, im wcześniej tym lepiej :)
    A mały jest cudowny!

    OdpowiedzUsuń
  6. W życiu dorastającego psa jakże ważna jest socjalizacja. Przykre jest to iż tak wiele osób o tym zapomina, a potem są z tym same nieprzyjemności. Maluch jak i również Cezar to same słodkości!

    Pozdrawiamy
    Ola i Baddy! :)
    Zapraszamy do nas: http://baddy-wspanialy-labrador.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Oja piękności :) Moi rodzice nie wierzyli, jak im tłumaczyłam jak ważna jest socjalizacja w wychowaniu szczeniaka, i dlaczego Baloo jest tak eksploatowany...dopóki nie przygarnęłam Ru (której socjalizacja była traktowana po macoszemu) i nie zobaczyli co się dzieje z pobudliwym psem, jeśli nie było mu dane poznać świat...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zastosowałam terapię szokową, całkiem przypadkowo. Podczas jednego ze spacerów wspólnych gdy koleżanki papiś był jeszcze w "powijakach" (kwarantanna = rąsie) spotkaliśmy pięknego asta który zerwał się ze smyczy i pożarł z Cezarem. Właściciel wyjaśnił że "ta rasa tak ma" i poszedł. Koleżanka przyznała że nie chce by "jej rasa tak miała" i łazimy wszędzie, z każdym, jak nierządnice ^^

      Usuń

Obserwatorzy nie działają? kliknij obrazek!