niedziela, 2 marca 2014

Sezon grillowo - spacerowy rozpoczęty!

No i mamy marzec.
Razem z rodzinką całą parą wzięliśmy się za porządki na działce, mamy też już za sobą pierwszego grilla i ognisko.
Cezar jak na pana domu przystało dzielnie doglądał czy aby nic się nie przypala, w przerwach szalejąc po świeżo przekopanej ziemi i grzejąc tyłek w słońcu.
Weekend nadzwyczaj udany. Sobotę spędziliśmy calutką na działce, na obżarstwie i zabawach. Władca dzielnie sępił przy stole.
No spróbujcie cokolwiek przełknąć gdy pies patrzy na was w ten sposób!
Ja odczytuję to jako "ty żresz a ja tu z głodu zdycham!"
Niedzielę natomiast spędziłam z moim TŻ i Cezarem nadzwyczaj aktywnie, bowiem nie było nas w domu ponad 5 godzin. Poszliśmy poszlajać się po motocrossie korzystając ze świetnej pogody. Kilka razy udało się zgubić psa, ale przez większość czasu trzymał się na wyciągnięcie ręki. 

Nie sądziłam że taki ot, zwykły spacer może psa tak tragicznie wymęczyć. Gdy w końcu urządziliśmy odpoczynek, złapaliśmy psa i mieliśmy w zamiarze iść do domu, ten padł a mi udało się uwiecznić jego lenistwo na filmie :P Nie wyciągnę go nawet na wieczorny spacer, więc niech śpi. Na zdrowie.



Wczorajszego wieczora (sobota) urzędowałam na Zapytaj i podczas jednej wymiany zdań z użytkowniczką załapałam doła... Miałam nawet w zamiarze usunąć bloga.
Pamiętacie notkę : A ja poproszę nowego psa...  ??
Napisałam tam kilka ostrych słów o Czarku, że go zamknę w kojcu, że wezmę nowego psa, że go odstawię a wezmę sobie nowiuśkiego pieska w zastępstwo z którym będę spełniać swoje chore ambicje. Użytkowniczka przytoczyła kilka wyrwanych z kontekstu pożałowania godnych cytatów, ale osiągnęła cel. Dręczą mnie teraz okropne wyrzuty sumienia że tak pomyślałam, i że czasami myślę tak nadal. Uważam się za złą właścicielkę... Bo jak tak można, odstawić psa i wziąć zamiennik? Karcę sama siebie.
Czasem wydaje mi się że nie zasłużyłam na żadnego psa, co jeszcze bardziej mnie dołuję bo marzę o tym Drugim całym sercem. Wiecie jednak że Drugiego wybieram przez pryzmat Cezara, po to biorę ON by razem biegać, razem zaprzęgować, razem wychodzić...
Powiedzcie mi. Czy fakt że chcę drugiego psa czyni ze mnie złą panią dla Cezara? Czy ja go skrzywdzę?

3 komentarze:

  1. Czemu mnie nie zaprosiłaś na grilla ?
    Pamiętaj, nie przejmuj się debilami, pisz dla siebie i dla mnie.
    Co będziesz patrzeć na ludzi co próbują zabłysnąć choć nie mają czym :)

    OdpowiedzUsuń
  2. No to Czaruś sobie porządzi na działeczkach :D
    Śliczna ta jego morda, aż uśmiech sam na buzie wchodzi :)
    Pozdrawiamy! :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Za to ja czytające tego posta uświadomiłam sobie, że ludzie JUŻ ogarniają działki. Natomiast ja pasę dupę w domu i nie zamierzam jej stąd ruszać :) Planuje dopiero pod koniec kwietnia udać się na oględziny. Miejmy nadzieję, że mam do czego wracać, czeka mnie tam moja 18 nastka :D

    Nie słuchaj tej użytkowniczki, ona zawsze robi sobie wrogów. Skoro Ty jesteś złą właścicielką to ja jestem jeszcze gorszą :) Jak ja mogę zostawić psa na 10 - 12h samego w domu? Wyjść niekiedy raz dziennie lub zrobić jej 5 min spacery. Eh, ludzie udają takich idealnych wytykając innym błędy, niech się pochwali jak zajmuje się psem ... Ideałem nie jest ... A Ty nie waż się takimi głupotami przejmować, ludzie to wyczują i będą po Tobie jechać. Olej gówniarę i tkwij w obecnym przekonaniu, że jesteś bardzo dobrą właścicielką :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy nie działają? kliknij obrazek!